Małe dzieci uwielbiają, jak czyta im się książki, ale wraz z upływem czasu wiele z nich traci nimi zainteresowanie, szczególnie gdy pojawi się szereg rozpraszaczy uwagi typu smartfon, komputer, telewizor, konsola do gier itd. Starsze dzieci wolą spotkać się z rówieśnikami, niż siedzieć przy książkach, których mają już dosyć po szkole. Pojawia się wobec tego pytanie, jak zachęcić podopiecznego do tego, aby zaczął sięgać po lektury, wyrobił sobie zdrowy nawyk czytania. Okazuje się, że nie jest to wcale takie trudne do osiągnięcia.
Jak zachęcić dziecko do czytania książek?
Dzieci mają skłonność do naśladowania rodziców, dlatego warto dać dobry przykład i samemu sięgać po książki wolej chwili. Będzie to znak, że warto to robić i czytanie może być świetną formą rozrywki. Nie trzeba nawet zachęcać dziecka, ale dać mu wybór. Tym bardziej że dorastające dzieci stają się bardziej buntownicze i lubią robić rodzicom na przekór. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się metoda polegająca na pokazaniu, że czytanie jest czymś naturalnym, nie ingerując w wybory dziecka. Narzucanie mu konkretnych tytułów będzie kiepskim pomysłem, często przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego. Istotne będzie otaczanie się książkami, aby były zawsze gdzieś w zasięgu ręki, a z czasem dziecko samo zacznie po nie sięgać – po te, które je zainteresuje.
Książka musi być ciekawa, w przeciwnym razie młody czytelnik szybko straci chęć na przeczytanie kolejnego rozdziału. Warto wobec tego wybierać pozycje, w których coś się dzieje. Godne polecenia są serię książek, które opowiadają o losach ulubionej postaci. Zawsze można też sięgnąć po komiksy, w których jest mało tekstu, a dużo obrazków. Warto wybrać się wspólnie z dzieckiem do biblioteki czy księgarni, gdzie wybierze samodzielnie to, co najbardziej je zaciekawi. Można też zapytać o poradę bibliotekarza, który poleci coś ciekawego do przeczytania. Istotne będzie też to, aby dobierać książki w oparciu o wiek i możliwości czytającego, mając też na uwadze jego zainteresowania. Dobrym sposobem będzie też wprowadzenie czasu na książkę, czyli wyrobienie nawyku spędzania przykładowo pół godziny na wspólnym czytaniu.