W czasach gdy znajomość języka obcego stawiana jest bardzo wysoko w wymaganiach rekrutacyjnych do różnego rodzaju firm, prywatne szkoły dwoją się i troją, by skusić potencjalnych klientów do odbycia kursów właśnie u nich. Jednak szkoły językowe to nie jedyna opcja, która pozostaje osobom chcącym podnieść swoje kwalifikacje zawodowe lub pragnących doskonalić się w tej dziedzinie. Istnieje dużo tańszych lub nawet bezpłatnych metod uczenia się obcego języka. I niejednokrotnie są one tak samo skuteczne jak prowadzone przez lingwistów szkoły. Jedną z metod bezpłatnych, jest czytanie książek obcojęzycznych.
Czy czytanie książek w obcym języku pomaga w nauce?
Nie bez powodu wielu nauczycieli języków obcych zachęca do oglądania zagranicznych filmów z napisami lub czytania książek obcojęzycznych. Praktykując zarówno jedną i drugą opcję dokształcania się można poznać wiele nowych słów czy zwrotów, których niekoniecznie można spotkać w czasie nauki klasycznej, w szkole. Osoba określana jako native speaker czyli taka, dla której dany język jest ojczystym, może pochwalić się znajomością około 15-20 tysięcy słów. Okazuje się, że czytając książki obcojęzyczne można poznać nawet cztery nowe słowa dziennie. W związku z tym, że tematyka danej książki jest raczej jednolita, dane słowa mogą występować w publikacji wielokrotnie. To z kolei pomaga w utrwalaniu danych słówek.
Jak czytać, by szybko nauczyć się kilkuset słów?
Najlepiej jest czytać książki takie, które sprawiają najwięcej radości. Nie bez powodu polecane jest wybieranie książek popularnych, jak na przykład Harry Potter. Dużą zaletą tego typu tytułów jest fakt, że występują one również w przekładach na język polski. Dlatego mając problem z danym określeniem, łatwiej jest poznać jego polski odpowiednik sięgając do wersji w języku ojczystym. Warto skupić się na dłuższych formach piśmienniczych, jak powieść. To pozwoli nauczyć się większej ilości słów w o wiele krótszym czasie, niż miałoby to miejsce podczas czytania na przykład wierszyków czy treści publicystycznych.